Razem z moim współpracownikiem czerpiemy przyjemność z poniżania jednostek, zaczynając od ich tyłków.Były one nieprzepraszająco obraźliwe, drażniły i drażnione, zapewniając, że czują naszą władzę i kontrolę.
Po wyczerpującym dniu w biurze postanowiliśmy razem z kolegą odpuścić sobie trochę pary, angażując się w jakieś ryzykowne zachowanie.Skierowaliśmy się w odosobnione miejsce, gotowi uwolnić naszą figlarną perwersyjność.Nasz cel?Nic niespodziewające się jednostki od tyłu.Zaczęliśmy od drażnienia i drażnienia, upewniając się, że dostaną się pod skórę.Szukaliśmy wyzwisk i poniżających uwag, mając na celu podważenie ich pewności siebie.Gra o władzę i kontrolę zaczęła się, gdy na zmianę eksplorowaliśmy ich najbardziej intymne okolice, nasze dłonie swobodnie wędrowały.Dreszcz pogoni, podniecenie zakazanego i rozkosz tabu, wszystkie splecione w tej erotycznej eskapadzie. Rozkoszowaliśmy się słodkim smakiem ich uległości, naszych działań doprowadzających je do granic możliwości.Nie chodziło tu tylko o fizyczną przyjemność, ale także o tortury psychiczne, pozbawienie ich godności i szacunku do siebie.To był taniec dominacji i uległości, świadectwo ciemniejszej strony pożądania.A w miarę upływu nocy wiedzieliśmy, że to dopiero początek.